Wygląda na to, że nawet przy zalecanych środkach bezpieczeństwa studiu Kojima Productions nie udało się uniknąć pandemii COVID-19. W najnowszym komunikacie prasowym przedstawiciele ekipy poinformowali, że przed kilkoma dniami jeden z deweloperów został odesłany do domu, a po wykonaniu testu otrzymał wynik pozytywny na obecność wirusa. Co ciekawe, twórcy dalej pracowali ze swojej siedziby i nawet potwierdzony przypadek choroby nie był wystarczającym powodem, by odgórnie przeskoczyć na pracę zdalną, ale twórcy się na nią zdecydowali.
W komunikacie czytamy, że wszystkie bieżące projekty ekipy będą w najbliższym czasie realizowane zdalnie. Jednym z nich jest bez wątpienia przygotowanie zaplanowanej na 2 czerwca premiery pecetowej wersji gry
Death Stranding.
Kojima Productions nie wydało w sprawie gry żadnego oświadczenia, więc przynajmniej na razie możemy zakładać, że wyznaczony wcześniej termin debiutu jest wykonalny.
Inna i zarazem niepokojąca sprawa, iż wedle powszechnej opinii każdy, kto miał kontakt z wirusem, ten go nosi. Jeśli to prawda, to w nadchodzących tygodniach ekipę może czekać paraliż.
Źródło:
"LM" - gram.pl